Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Sąd wymaga od ofiary przemocy, by tłumaczyła dziecku, jak ważną i pozytywną postacią jest ojciec - sprawca przemocy

Według wymiaru sprawiedliwości matka to obowiązki, ojciec to prawa. Karać matki jest najłatwiej. Na mocy zmiany przepisów z 2011 roku w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym sądy karzą matki za nierealizowane lub niewłaściwie realizowane kontakty dziecka z ojcem i jego rodziną. I nie chodzi tu o kobiety, które zabraniają dzieciom spotkań, bo to można by w wielu sytuacjach uznać za słuszne, lecz chodzi o praktykę sądową, jaka się uciera, iż karze się za wszystko: za to, że dziecko lub matka byli chorzy, i nie pomaga nawet zwolnienie lekarskie, że dziecko nie chce kontaktów z ojcem sadystą i spotkanie jest krótsze, niż wyznaczył sąd, bo ono się po prostu go boi, za to, że matka nie tłumaczy dziecku rangi spotkań z ojcem i nie nastawia go do niego pozytywnie Jednym słowem - matka to obowiązki, ojciec to prawa.

Kary są pieniężne i trafiają do ojców. I nikt nawet nie zapyta, czy dany ojciec płaci zasądzone alimenty. Tak więc orzekane kary to nie tylko forma zwrotu alimentów, ale też nierzadko po prostu źródło dochodów... cały tekst